Wyłączanie czy usypianie laptopa?
Często słyszymy opinię, ze wyłączanie laptopa jest lepsze dla samego laptopa ale także ma wpływ na ochronę środowiska. Usypianie daje nam możliwość szybszego uruchomienia urządzenia.
Zatem, co wybrać?
Mitem jest, że wskutek uśpienia urządzenia pobór prądu jest zdecydowanie wyższy niż przy całkowitym wyłączeniu laptopa. Wyłączenie przekłada się na korzystny wpływ na środowisko oraz na oszczędzanie energii.
Na pewno nie przekłada się to na ówczesne laptopy.
Jednak jeśli posiadamy laptop sprzed 2007 roku może mieć to znaczenie. W tamtym czasie producenci nie zwracali uwagi na zużywanie energii przez nasze laptopy. Skutkowało to tym, iż laptop w stanie spoczynku pochłaniał nawet 40 Wat. W takich przypadkach najlepszym rozwiązanie jest wyłączyć urządzenie bądź odłączyć je całkowicie od zasilania. Dopiero takie działania były korzystne dla środowiska a użytkownik mógł spodziewać się mniejszych rachunków za elektryczność.
Sytuacja zmieniła się w roku 2008. To w tym roku została zastosowana w przepisach narodowych dyrektywa Unii Europejskiej dotycząca eko-projektowania z roku 2005. Kolejnym dokumentem zmuszającym producentów do zmiany technologii była ustawa o przyjaznym dla środowiska produkowaniu produktów.
W zależności jak zmieniała się dyrektywa, zmieniały się tez zapisy o zużyciu energii w laptopach podczas stand-by. Zazwyczaj zapis dotyczył maksymalnego zużycia ale uwarunkowane było to typem urządzenia.
W dobie mody związanej z ochroną środowiska firmy prześcigają się w produkcjach sprzętów przyjaznym naszemu otoczeniu oraz jak najmniejszym poborem energii.
W niektórych urządzeniach zużycie podczas stand-by jest tak niska, że trudno ją zmierzyć.
Jeśli nasze urządzenie należy do tych o nowszej technologii to nie warto go wyłączać gdyż zużycie jest tak małe, że nie szkodzi środowisku. W laptopach starszej generacji wato pamiętać o całkowitym wyłączaniu laptopa.